Przerwana lekcja muzyki…

Tycia dorwała u Buniów flet Wujka M.
No i dawaj, hulaj dusza…
Wie Mama: sztuka wymaga poświęceń, ale niestety uszy Mamy poległy…
Lekcję trzeba było przerwać 😛
Choć co Tycia się tam pojawia to od razu szuka owego, średnio w Jej ustach brzmiącego instrumentu!
Więc śmie Mama podejrzewać że jeszcze nie raz przyjdzie nam wysłuchać Tyćkowego koncertu 🙂
Obrażona 😛 Ale czeka na kolejną okazję, by grać.. 😛
A może nie zabraniać? Korki w uszy i niech ćwiczy, a nóż geniusz objawi niebawem??? 😛

Ten wpis został opublikowany w kategorii Szalone pomysły Tyci! i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *