Tycia chce wiedzieć! I to już!

Zaczęło się…
Milion razy dziennie: „Co to jest?”, „A to?”, „A To?”, „A to co?”, „Gdzie?”, „Po co?”, „Jak to może być?”
I Mama z Tatą na wszystko muszą odpowiedzieć (choć Mama i tak się cieszy że te pytnia nie dotyczą jeszcze matematyki -brrrrrr! :-P).
I odpowiadają, opowiadają, dopowiadają i tak bez końca!
A potem się wszyscy dziwią skąd Tycia wie takie rzeczy i jeszcze Mamę piętnują 😛 że PO CO już takie rzeczy wie.
To co Mama ma Ją okłamywać i udzielać niepełnych informacji???

O dziś powitała Tatunia taką oto opowieścią: „Żyłacha i Soń mieszkają w Afyce! Jest tam ciepło!”
Zapomniała tylko o tym że są tam jeszcze ( w tej Afryce) bajoby* , choć cały dzień zacięcie to powtarzała.
Ale to nic, jak sie tylko jutro obudzi to będzie pierwsze Jej słowo – założyć się może Mama – Ona tak ma:) – tak zwany etap utrwalenia o świcie ) 🙂

Nic Mama nie poradzi – pyta dziecko to Rodzice odpowiadają 😛

* O babobaby oczywiście chodzi :)I to „baobaby” jak się Ją poprawi mówi tak ładnie! 🙂 (Dobra już się Mama nie chwali, jutro będzie o tym jaka z Tyci jest „mała zołza” hehe
Choć może Mama akurat zadziwi i będzie aniołkiem??? Ta… 😛 )

Nasza Mała Mi 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *