I odjechali…

Wszystko co dobre szybko się kończy i nie dawno pożegnaliśmy się z Wujkami 🙁
Szkoda że tak daleko od siebie mieszkamy i nie widzimy się częściej, ale cóż poradzić.
Jak się Tycia dowiedziała że Wujki mają psa, gotowa była jechać z nimi!
Machając na pożegnanie w oknie stwierdziła:
„Ujek pojechał po Bąbela i psyjedzie jesce!” 😛

Więc brać Wujki „Bąbela” i przyjechać niebawem! 🙂
Jesteście zawsze u nas miłymi gośćmi. 🙂

Póki co Mama idzie produkować ciasto na jutrzejszą imprezkę.
Tak! Wychodzimy!
Bo choć Rodzice Tyci raczej z serii: „domatory”, to tym razem zrobili sobie małą odmianę!
A Tycia z Buniami na białej sali 🙂 (sami chcieli :-P)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „I odjechali…

  1. Talona pisze:

    Właśnie co dobre szybko się kończy 🙁
    Tycia jest nieziemska, Ktosie mówi jak najęta,a słowo MASIAKRA z jej ust jest ODLOTOWE, jest taka super, że żal było odjeżdzać 🙁

    Mama Tyci takie smakołyki robi, że chcemy ja do Nas tu w domu „zatrudnić”

    Dziękujemy za super spędzony czas!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *