Mama wygląda…”beee” :(

Dziś po przebudzeniu Antosia uśmiechnęła się do mnie i pierwsze co powiedziała na mój widok to „be…!”
Ja doskonale zdaje sobie sprawę, że nie jestem jakoś wybitnie piękna, a już o poranku to wiadomo..
No ale kurde, bez przesady! uh

Wybaczyłam jej jednak, bo raz, że każdy ma prawo do własnego zdania 😛 ( i w tym duchu chce ją wychować), a dwa, rzuciła się na mnie piszcząc i chciała mnie ugryźć w nos (zawsze tak robi, i to mnie bardzo śmieszy!).
Nie no, nosa nie mam jakiegoś wielkiego, co więcej obie mamy taki sam, Ona po prostu tak ma-rzuca się na nosy 🙂 więc tym już mnie nie uraziła 🙂

Od dziś do końca tygodnia Tata Tyci ma urlop! Juupi!
Uwielbiam jak jest z nami w domu.
Dodatkowo, byliśmy dziś zaproszeni na obiad do naszych znajomych- Rodzinki K.
Było cudnie! I smacznie!(krem brokułowy i kaczka z jabłkami!)
Tak Ciociu K. było pysznie!! (muszę tak mówić, bo Ciocia i Wujek K. zawsze nas uroczo goszczą, a Ciocia K. nie wierzy że umie pysznie gotować! A umie na prawdę!)
Było miło,a Tycia prawie zakochała się w żółwiu.
Prawie bo do końca pewna nie jestem: wydawała różne dźwięki, a na koniec chciała go potraktować nogą… :/ (choć może to i była forma przytulenia – trudno mi rozstrzygnąć…)




Nie obyło się oczywiście bez wtopy: Antosia jak zwykle cudowała i wyrwała im próg…!


Swoją drogą to jej hobby (NIEUKRYWANE nawet!), wszędzie wyrywa progi, wyjmuje zakończenia listew przy panelach…Nasza słodka, grzeczna dziewczynka (!!!) uh


PS Muszę sobie bardziej do serca wziąć to moje postanowienie noworoczne nr 3…
No co jak co, ale wypadałoby, żebym mojemu dziecku się jednak podobała…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Mama wygląda…”beee” :(

  1. mama_zochulka pisze:

    Na zdjęciu z wyrywaniem progu ma Tycia minę znawcy w dziedzinie i niewinną zarazem 😀

  2. nastusia81 pisze:

    Mała „pudzianka” Wam rośnie;)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *