Zgaduj zgadula

Czasem rozmowa Rodziców z Tycią wygląda następująco:

Tycia: „Tata włączy deslek”
Tata Tyci: „Co mam włączyć???”
Tycia: „Deslek!”
Tata Tyci: „No ale co to jest?”
Tycia: „No deslek! Tata włączy? Aha! Aha! Deslek!”
Tata Tyci (śmiejąc się): „No nic mi nie mówi Twoje „aha” bo nie wiem o co chodzi”
Zerka Tata Tyci na Mamę, ale Mama też rozkłada ręce, bo nie ma pojęcia co Tycia ma na myśli.
Tata Tyci: „No ale powiedz co to jest „deslek” jakieś?”
Tycia: „Włączy Tata deslek w telewizora!”
Tata Tyci: „A to jakaś bajka jest?”
Tycia: „Nie! Deslek!”
Tata Tyci: „No i kto tam jest w tym desleku?”
Tycia: „Mama i Tata!”
Tata Tyci: „Hmm i co oni tam robią w tym desleku?”
Tycia: „Tańczą!”
Tata Tyci: „Ahaaaaaaaaaaaaaaaaa! Wesele???”
Tycia z wyraźną ulgą: „Taaaaaaaaaaaak! Desiele i będzie Tosia tańczyć!”

Wytłumaczyła?
Wytłumaczyła!

Kilka dni wcześniej Rodzice włączyli Tyci film z ich wesela – tak aby sprawdzić czy rozpozna Rodziców (rozpoznała(!!!) co wprawiło Mamę w dobry nastrój bo to znaczy że Tyćka żartowała kiedyś i wcale Mama nie zrobiła się jakaś „wielka” w sensie potężna :-P), jak zareaguje etc.
I Tyci tak to się spodobało że wieczorem chodzi i jęczy aby Jej to „deslek” puszczać!
Chwała Panu że Rodzice mają dość oryginalny film który trwa tylko 52 minuty…
Ale i tak taka „porcja Rodziców”, Rodziców dobija… 😛