Urodziny Babci i… niefortunne lody

Zostaliśmy dziś zaproszeni na obiadek i kawkę do Babci Tyci (z okazji Jej zaległych urodzin).
Tycia z Lenką bawiły się jak zwykle przednio i rozniosły pól domu!
Na zdjęciu akurat podbijały balkon 😛
Tycia i LenkaI wszystko pięknie i ładnie do momentu aż przyszedł czas na lody.
Ponieważ Rodzice nie dają swojemu dziecku słodyczy prawie wcale (poza domowymi wypiekami), Mama wpadła na pomysł aby zrobić dzisiaj wyjątek i dać Tyciuni skosztować czegoś nowego.
Jak też pomyślała tak zrobiła i na końcówce łyżeczki (dosłownie odrobinę!) dała Mama Tyci loda.
O matko! Tycia wpadła w taką histerię że w szoku byliśmy wszyscy!
Zaczęła krzyczeć, płakać i gryźć swoją bluzeczkę!
Za nic nie pozwoliła się do siebie zbliżyć.
Po 15minutach dopiero pozwoliła się Mamie przytulić i powiedziała że:
wsytjaszyła się Tosia tego loda zibnego!”
Biedactwo… 🙁
Siłą rzeczy kolejny smakołyk sam się wykluczył 😛
Chyba Tycia ma bardzo wrażliwe ząbki, albo rzeczywiście się wystraszyła bo nie była przygotowana na taki nowy dziwny zimny smak…?
A oto co zostało z bluzeczki, no pocięła ją Tycia jak jakaś nutria 😛
Efekt jedzenia lodówNo poza tym niemiłym i zaskakującym zdarzaniu, było bardzo sympatycznie, a Tycia tak się rozkręciła ze swoimi pomysłami że za punkt honoru postawiła sobie że ubierze Babci pampersa…
Tycia to jest stworzenie na prawdę całkowicie nieprzewidywalne!
A Babci jeszcze raz życzymy wszystkiego co najlepsze i samych radosnych dni 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Urodziny Babci i… niefortunne lody

  1. Kinia pisze:

    Buhaahahahaha.. ale sie usmialam! No wiem straszna jestem, biedne dziecko sie wystraszylo a ja sie smieje. No ale jak zobaczylam ta bluzeczke pogryziona to padlam ze smiechu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *