A u nas???

Tycia w nocy miała gorączkę, ale po podaniu leku spadła i rano obudziła się „żywa” jak zwykle, albo może bardziej niż zwykle nadrabiając wczorajszy dzień. 🙂
Za to Rodzice? Ledwo żyją!
Byle do jutra, jutro może Tycię się komuś „opchnie” i poleży trochę w łóżku…
No takie przynajmniej mamy marzenie 😛

Tycia dzisiaj rozmawiając z Babciami:
Byłam choja wies?! Bajdzo mnie bolał bzuch i kolanko. Ale jus ozdjowiałam!No!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *