Odkąd Tycia dostała od Buni mały zestaw do gotowania, nie robi nic innego jak tylko zajmuje się przygotowaniem różnorakich, całkiem zbilansowanych posiłków
Gotuje Tycia dla każdego kto Jej się pod rękę nawinie: dla wioski smerfów (która nam się dzięki drugiej z kolej Babci całkiem pokaźnie rozrasta), dla pluszaków, dla kotów, i dla nas-dla Mamy i Taty.
Najbardziej oczywiście lubi Tycia gotować z Mamą.
I tak siedzimy gotujemy i gadamy o kuchni, o życiu…
Mama: „A co teraz gotujesz?”
Tycia: „Mmmmm zupę!”
Mama: „A jaką zupę?”
Tycia: „Spagetową!”
Mama: „To znaczy jaka?”
Tycia: „No z makanonem Mamko!”