Tycia chora

Buuuu 🙁
Już od piątku była niewyraźna.
Było trochę katarku, trochę kaszlu, ale tylko tyle.
W sobotę u Cioci Eli wspólnie wszyscy stwierdziliśmy, że co jak co ale Tycia na chorą nie wygląda.
W poniedziałek dla pewności postanowiła Ją Mama zostawić w domu.
W nocy niestety była trochę ciepła i twierdziła że boli Ją uszko.
Wczoraj już przez większą część dnia miała gorączkę, nie wielką ale jednak.
A dziś po poobiedniej drzemce obudziła się rozpalona i płakała że boli Ją uszko.
Zebrałyśmy się więc aby odwiedzić „dottora”
No i dostała Tycia antybiotyk, pierwszy w Jej życiu (buuuuuu :()
Już raz Ją Mama przed nim uchroniła, ale teraz jakoś nie miała już wątpliwości by go podać i przed chwilą po zaaplikowaniu leków Tyciunia usnęła.
Miejmy nadzieję że za chwilę Tycia poczuje się lepiej.
Bo Mamie jest chwilowo dużo gorzej! uhhh

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Tycia chora

  1. Kinia pisze:

    Kochana zdróweczka życzymy dużo! Niech ten antybiotyk pomoże szybko! Ściskam Was :*

    U nas też gluciska i bolące gardła… eh taki okres chorobowy i ciężko się uchronić i niestety domowe sposoby nie dają rady :/

  2. Gosia i Tusia pisze:

    Dużo zdrówka dla Tyci. Tusieńka też na antybiotyku, dwie ostatnie gorączkowała do 40 stopni.

Skomentuj MamaTycipieńki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *