Miła odmiana

Gdyby Mama nie znała Tyci i wiedziała że nie umie czytać, to by pomyślała, że wczorajsza notkę dziecko na blogu przeczytało i niespodziankę rodzicielce postanowiło zrobić.
Otóż dzisiaj na chwilę przed wyjściem do przedszkola, Tycia oświadczyła że pójdzie ładnie za rączkę z Mamą a wózka już nie chce.
I że gdy weźmie kalosze i parasol to bezproblemowo (czyt. bez jęczenia) dojdzie do przedszkola o własnych siłach.
Tak też się stało! Alleluja!
Oczywiście (jakby na życzenie Tyci) towarzyszył nam deszcz, ale to dzięki niemu chyba, znalazłyśmy się w przedszkolu w rekordowym czasie – ok 15mint 🙂
Ciekawe czy to chwilowe czy na zawsze? 🙂
Spacer

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *