Samochodowo

Dziś Tycia wymyśliła sobie osobliwą rozrywkę. Otóż, oprócz standardowego spaceru, wymogła na Tatce (który niestety jak zwykle nie potrafił odmówić, uhhh) żeby posiedzieć „trochę” w aucie „na kiejownicy”. No i to trochę, zmieniło się w bitą godziną spędzoną na parkingu. Tycia obsłużyła w tym czasie wszystkie przełączniki, znajdujące się na desce rozdzielczej oraz w zasięgu wzroku i jej łapek. I to dwukrotnie ! Zadała miliony pytań „a cemu tak„, „a po co to” po czym zapozowała do osobliwego selfie

selfieA na koniec, wiedziona potrzebą szybkości zaciągnęła Tatkę na karuzelę, którą ostatnio zamontowano na pobliskim placu zabaw. A tam….. a zresztą zobaczcie sami 🙂

Zacymać” miał Tatko tylko po to, że zająć miejsce koło Tytki. I nie będzie Tatko zbytnio ściemniał, że bawił się na tej karuzeli (oficjalnie pilnował dziecka :)) równie dobrze, o ile nie lepiej niż Tycia 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *