Problem

Co zwie się „bicie”.
Tytka od jakiegoś czasu używa argumentu siłowego.
Na pytanie dlaczego bije dzieci, padają zwyczajowo dwie odpowiedzi:
– „zupełnie nie pamiętam czemu ja bije”
– „bo mi dzieci oddają to bije”

Po naszym tysięcznym wykładzie na w/w temat, Tycia podsumowuje:
„No ja wiem nie wolno nikogo bić. Ale nawet jak ja kogoś uderze to najgorszy w tym jest Wojtek! On to dopiero wszystkich bije, a nie ja!” uh 😛

Niepedagogicznie Mikołajem straszymy, ale czy to coś da?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Problem

  1. elus1982 pisze:

    U Filipka działa to na chwilkę. Tak dla pocieszenia 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *