Lek na całe zło

Rozmowa Tytki i Tatki przed kilkoma dniami.
Tytka : Tati, a gdzie jest Roko ? (pies Babci, przyp. autora)
Tatko : No Tosiu, przecież ci mówiłem, że Roko był już stary i teraz jest na chmurce.
Tytka : A dlaczego jest na chmurce i go tu już nie ma ?
Tatko : No tak jak mówiłem, był już stary i słaby, dlatego odleciał na chmurę, żeby odpoczywać i patrzeć na nas z góry.
Tytka : A dlaczego nie dostał lekarstwa, żeby być silnym ?
Tatko : Bo nie ma takiego lekarstwa.
Tytka : A krwia pępowinowa ?
Tatko : Co z tą krwią ?
Tytka : No gdyby z niej zrobić takie bardzo dobre lekarstwo dla Roko ? Przecież Tati mówiłeś, że to jest takie najlepsze lekarstwo, na wszystko…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia krasomówca i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *