Chipsy inaczej

V__C80E
Miało być tak pięknie…

Tycia spróbowała kiedyś chipsa (tak spróbowała, bo takich rzeczy nie jada) i zachwyca się tym smakiem do dziś.Wpadła więc mama na pomysł aby zrobić Jej coś zastępczo podobnego.
Przygotowując sałatkę, odłożyła garść ugotowanej cieciorki, obtoczyła w oliwie i przyprawach (słodkiej papryce, niedźwiedzim czosnku i oregano) i upiekła w piekarniku.
Wyszły fajne, smaczne chrupiące (choć nie tak bardzo jakby może mogły być-trzeba to dopracować) kuleczki.
Zafascynowana tym faktem Mama, po powrocie Tyci z przedszkola oznajmiła:
„Zobacz jakie pyszne chrupki mam, chcesz skosztować?”
Zaświeciły się Tyci oczęta, wzięła kuleczkę do buzi i bez żadnego już entuzjazmu rzekła:
„Eee, nie dobre…”

No więc, ten tego… jakby ktoś chciał spróbować to zachęcam!
Nie wierzcie Tytce, serio dobre!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Życie Tyciów od kuchni i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *