Lekkie drżenie…

Po większej domowej akcji, z lekką obawą w głosie, badając teren, Tytka oświadcza:
„Robię dla Mikołaja taką książeczkę, żeby sobie zabrał jak do mnie przyjdzie zostawić mi prezent”
Mama: „A przyjdzie?!?”
Tytka: „No może jeszcze zdaże być trochę grzeczna?” 😛

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *