Wizyta szczepienna

Tycia waży 8650 i ma 76cm 🙁
No jak Mama to dziś usłyszała to sobie prawie klękła i się rozpłakała!
No karmi Tycię jak może, cuda wymyśla, a Tycia nie tyje…
O dziwo P. Doktor stwierdziła że Tycia ładnie przybrała (pól kg od końca grudnia!) i po prostu taka będzie pewnie jej uroda-szczupła i wysoka…
W tym wieku dziecko powinno przybierać ponoć 150-200g na miesiąc (co Tycia uczyniła).
Mamy za 6tygodni pojawić się w przychodni żeby skontrolować wagę i tyle.
Oczywiście tego że Tyciunia płakała już zanim weszliśmy do ośrodka nie muszę pisać…
Pani Doktor dziś na rzęsach stawała żeby wkupić się w łaski naszego dziecka, ale niestety, rady nie dała…
Tycia została zaszczepiona (o dziwo była dzielna i tylko chwilkę zapłakała) no i po wizycie.

Następnie udaliśmy się do Galerii po buty dla Tyci.
Jak weszliśmy do sklepu to Tycia widząc tyle par obuwia najpierw delikatnie zaczęła „o bok!”(o but!) a potem darła się niemiłosiernie bo wszystkie chciała przynajmniej (!) dotknąć.
Nie kupiliśmy żadnych (choć Mama ma już coś na oku, i kupi sama niebawem) bo z Tycią nie było kontaktu 🙂
Jak to prawdziwa kobietka na punkcie butów po prostu oszalała! 🙂

Potem Tyciunia pojechała z Tatą do Babci, a Mama udała się sama (w ciszy i spokoju!) na krótkie zakupy.
Jutro mamy zamiar wybrać się na spacer nad wodę, zobaczymy tylko jaka będzie pogoda.
Dziś było cudnie!

Mam tylko nadzieję że Tycia dobrze zniesie szczepienie…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Wizyta szczepienna

  1. nastusia81 pisze:

    Nie przejmuj się wagą. Moja Dusia w wieku 2 lat ma 84,5cm i waży zaledwie 11,8 kg. Do niedawna, przez ponad pół roku, waga stała w miejscu – 10,5kg. Martwiłam się ogromnie, że córcia mała, drobniutka i od rówieśników odstaje, a tu na wizycie pewna pani doktor powiedziała mi, że właśnie niektóre dzieci tak mają, że są drobniutkie i filigranowe, co nie oznacza, że są chore czy niedożywione. Że skoro dziecię pogodne, szczęśliwe i ruchliwe jest, to do jedzenia nie zmuszać, jeśli jeść nie chce (samo kontroluje ilości spożywanego pokarmu) i pogodzić się z tym, że drobinkę ma się w domu;). Ja całe życie walczę z nadwagą, więc cieszę się, że mała raczej takich kłopotów mieć nie będzie;)

    • MamaTycipieńki pisze:

      Dzięki za pocieszenie 🙂
      No Mama Tyci tez się od zawsze odchudza 🙂 więc cieszy właśnie ten fakt że Tycia raczej nie będzie musiała…:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *