Pożegnanie w stylu Tyci

Tata Tyci wychodzi do pracy, a Mama Tyci z Tycią na rękach stoi na progu żeby się pożegnać (taki nasz rytuał-trochę podyktowany tym że Tycia już dawno nie śpi, bo gdyby spała, to raczej z łózka by mnie nikt nie ściągnął, do celebrowania jakiś tam rytuałów (sorry Tato T. taka jest prawda :-P)
No więc stoimy tak na progu, i mówię do Antosi: „zrób Tatusiowi papa”, a ta buzia w podkówkę i wyciąga ręce…i zero papa…
Chyba zaczyna kumać że to papa-znaczy „bye Tatusiu!”- a Ona nie chce!
Od kilku dni to widzę, jak zbliża się 16ta to siada pod drzwiami z kotami i czeka… 🙂
Wczoraj Tatko wracając z pracy, skoczył jeszcze po drodze do piekarni, i chwilę dłużej mu zeszło, to siedziała pod drzwiami i wyła…
Mądra jest co? 🙂

I Tatusia dziś, tym swoim wylewnym pożegnaniem w dobry nastrój wprawiła, że taka za nim… 🙂 (z tego co widziałam)

A ja się dziś pól nocy śmiałam, choć nie wiem czy to takie śmieszne jest…
O mój biznes plan chodzi, który niestety nie wypalił…ale strat nie ma żadnych więc spoko 🙂
Opowiem potem, bo teraz Antosia mnie gryzie w nogę- taka jest mądra 😛

Bye!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *