Dr Ziółko

Mama już „nie daje rady”, Tatę ciągle boli żołądek zdecydowali się więc na leczenie naturalne i udali się na wizytę do Zielarza.
Sławny dosyć więc na wizytę czekali kilka miesięcy.
Zielarz jak zielarz (niestety nie był słodkim staruszkiem przyjmującym w drewnianej chatce co Mamę trochę rozczarowało), mało komunikatywny choć rzeczowy.
Tylko spojrzał na Mamę i od razu stwierdził że ma problem z nerwami 😛
Kurde to aż tak widać??!
No jakby nie było parę sensowych rzeczy nam powiedział…
A że Rodzice Tyci są z natury entuzjastami (Tata dodatkowo przekorny niedowiarek) zapalili się do tych ziół bardzo!
Wyszli od Zielarza ubożsi o parę (!) złotych, ale za to z dwoma wielkimi siatkami ziól, gorczycowym materacem (dla Mamy) i z wielka wiarą, że na ponownej wizycie w styczniu będą jeśli nie zdrowi jak koń, to przynajmniej zdrowsi i z lepszym samopoczuciem.
On va voir! Znaczy się: zobaczymy!

Przykre, albo w sumie i dobre jest to, że Tata Tyci ma zakaz spożywania cukru!
Absolutny! A Tata słodkie uwielbia!
Ale nic to, zaparł się i choć Go tu Mama zachęca żeby zjadł sobie jeszcze dziś ostatni raz coś słodkiego, twardo obstawia przy swoim: NIE!
A że Mama ma zamiar się z Tatą solidaryzować (choć jeszcze nie dziś) to też powstrzyma się (postara się choć przy Tacie!)  od słodkiego i może w końcu schudnie!
Żegnajcie pierniczki!

Jak się okaże że Mama się po ziołach choć trochę uspokoi, to w styczniu musowo zabieramy ze sobą Tycię! 😛
A potem po kolei i innych członków rodziny, bo u nas ostatnio „wszytskO” jakieś takie nerwowe 😛 !

A i a propos Tyci!
Jaka Ona dziś była dzielna!
Postanowiliśmy Jej zrobić kilka badań, korzystając ze Tata ma dziś wolne i może iść z nami.
Pani Pielęgniarka nie potrafiła znaleźć Tyci żyły i tak Ją kuła!!!
A potem jak już w końcu znalazła, kazała Mamie mocno Tyciunie trzymać (2min!) bo tak wolno ta krew leciała!
I Tycia dopiero na końcu się rozpłakała!
Dziw nad dziwy, bo Mama miała ochotę wyć od samego początku!
UHHHHH!
Kochana dzielna Tyciunia!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Mama Tyci w akcji..., Tata Tyci dobry na wszystko! i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Dr Ziółko

  1. cioteczka M:) pisze:

    Matko jedyna:) ile wrazen na jeden dzien .Ziola to dobra sprawa chociaz nie widac natychmiast efektow .Zdrowka zyczymy poczynajac od nerwuskow:) oj takie ziola trzeba by i u nas .Ucalowania dla niepowtarzalnej niunki:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *