Sprzątanie przez duże „s”

Za tydzień imprezka urodzinowa Tyci, więc wzięła się dziś Mama za generalne porządki.
Sprząta już od rana a końca nie widać!
Najgorsze jest to że wróci Tycia (jest u Babci) i po pól (ta…) godzinie będzie tak samo!
No ale cóż zrobić, taki Mamy żywot – sprzątać, sprzątać i jeszcze raz sprzątać!
Dobra, zmywa się Mama do łazienki…
Miłego weekendu Ktosie!
Ktoś musi pracować żeby „leżeć” mógł ktoś 😛 nie?? 😛

Ten wpis został opublikowany w kategorii Mama Tyci w akcji... i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na „Sprzątanie przez duże „s”

  1. cioteczka M:) pisze:

    Matko jedyna:) a co Mama tak wariuje ???sprzata hehe ciekawe co? wszak wszedzie lsni jak wiem 🙂 a goscie przyjda na torcisko a nie na sprawdzanie porzadkow:) Pracuje Matczysko zamiast cos fajnego poczytac:)bussski

    • MamaTycipieńki pisze:

      Hehe no to dobrze że są tacy co mają inne podejście od Mamy 😛
      Ale mówiła Mama że nie wszyscy mogą „leżeć” 😛

  2. Kinia pisze:

    A wiesz Mamo ja zawsze jak mam gdzies isc w gosci, to mowie danej osobie, o matko po co to sprzatac, przeciez czysto macie, albo nie bedziemy Wam zagladac w katy! Ale to nieprawda! Bo ja zwracam uwage na to czy jest posprzatane, bo sama mam hopla na tym punkcie. I o ile ktos moglby mnie przylapac na niezlym balaganie jak przychodzi niezapowiedziany, o tyle jak sie juz zapowie, albo mam zaplanowana impreze, to kurzu u mnie nie znajdzie i wszystko musi byc na tip top… tak to sie chyba nazywa OBLUDA 🙂 Jestem obludna pod tym katem, bo mowie, ze nie maja sprzatac, a potem jak widze balagan, to sobie mysle, no nawet nie posprzatali 🙂 No przyznalam sie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *