Ciężkie życie przedszkolaka :)

Tycia, po wczorajszej absencji w przedszkolu, dziś intensywnie nadrabiała straty. Kiedy Tatko się po nią zjawił, zasypała go lawiną słów, którymi opisywała co też porabiała.

„Tatko, a wies ja musę wziać do domu takie kajtki, bo to są moje powazne dokumenty, wies. A Tymek mi zabjał, a Majysia to… a Julka tamto…”

A po powrocie do domu… Ciiiii…

sen

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *