Pierwszą nowością jest fakt, że Tycia ucięła sobie dzisiaj drzemkę na relaksacji, choć nigdy dotąd nie udało Jej się spacyfikować i chociaż trochę wyciszyć (co więcej dostała wczoraj jakąś czerwoną kartkę ponoć, bo była wyjątkowo niegrzeczna i przeszkadzała innym dzieciom w odpoczynku uh!*)
A zasnęła Tycią tylko i wyłącznie przez drugą nowość jaką było uczestniczenie w zajęciach na basenie (bardzo Jej się podobało).
Pogoda u nas do bani!
Zimno i leje! Leje bez końca od kilku dni i ponoć ma to jeszcze trochę potrwać (stąd ta kurtka Tyci)
* Z tą czerwoną kartką to w ogóle cyrk na kółkach i nauka żadna, bo Tycia po powrocie z przedszkola nie potrafiła wyjaśnić dlaczego ją dostała, a co więcej potraktowała jak trofeum i wyła pól popołudnia że ją gdzieś zgubiła i nie mogła Mamie pokazać… 😛