Pion!!!

No i stało się!
Tyciunia dziś przeszła pierwszy raz parę kroczków
(no z 5 🙂 ! razy niezliczona ilość powtórzeń 🙂 -bo Mama Tyci musiała się upewnić że umie)
Aż mi się Tyciątko zmęczyło i mało co można było nagrać potem na kamerę…
Bunia też pierwsze kroczki widziała, więc jak coś może dzisiejszą ważną datę potwierdzić 🙂
A cieszy się przy tym Tyćka jak nie wiem!
Teraz to już tylko będzie gorzej… wlezie wszędzie!

Inny istotny i ciekawy fakt do odnotowania:
Siedzi sobie Tycia cicho koło konwektora w pokoju …grzeje się chyba 🙂
Patrzę na nią z kuchni, Ona na mnie… cisza, spokój, nic podejrzanego.
Po chwili idzie w moja stronę (no wtedy jeszcze „na czterech” ) i daje mi do ręki……………………………………śrubkę!
Odkręciła sobie rączką od nóżki konwektora!!!
Jak to zrobiła??? Sami się z Tatą Tyci do teraz nad tym głowimy.
Strach myśleć co Ona jest w stanie jeszcze zmajstrować…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *