Manufaktura cukierka

A Tytka nic nie robi tylko na wycieczki wyjeżdża i to po raz drugi w przeciągu pięciu dni do fabryki cukierków (choć do innej niż w sobotę).
Tym razem wybrała się tam z przedszkolem.
Sama wyprodukowała sobie lizaka i była tym faktem bardzo przejęta.
Na szczęście polizała go raz, potem zjadła dwa cukierki i dała sobie spokój z dalszą degustacją stwierdzając, że wszystko to „jest jakieś zbyt aromatyczne” 😛
I fajnie! Z drugiej strony jednak, kto wie ile Ona już tego „wcięła” w tej fabryce 😛

V__0B55 WP_20150520_17_15_44_Raw-1

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna, Tycia podróżnik i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *