Magia!

Na tą Łysą Górę, to my pojechaliśmy oczywiście dla czarownic.
Tytka nie dała sobie powiedzieć, że raczej żadnej nie zobaczymy, bo one spotykają się nocą…
Poprosiła mnie abym zrobiła dużo zdjęć Gołoborza i potem w domu na spokojnie przejrzymy każdą z fotografii, przybliżymy na monitorze i może akurat jakaś będzie lecieć.
Sprytek z tej Tytki bo to był świetny pomysł 🙂
Dziś Tata przeglądając zdjęcia, jednak dostrzegł co trzeba!
Oto obiekt pożądania milionów 😛
V__7AEE
PS. Zdjęcie nie jest na sprzedaż 😛

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna, Tycia podróżnik i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *