Nie ma to jak rytuały…

Sezon na katary, kaszle, przeziębienia, uważam za całkowicie otwarty.
Zamiast nie spać z nie wiadomo jakiego powodu, nie śpi z powodu kataru…
Zawsze to jakieś urozmaicenie nie?  no uh!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Mama Tyci w akcji..., W sprawie Maciupka i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *