Pani obrażalska

Dzisiaj Tycia na basenie obraziła się na Pana Ratownika.
Pływała sobie fajnie, rozmarzona i zadowolona jak rzadko, a tu wymyślono ćwiczenie które wybiło naszą Tycipieńkę z dobrego humoru na resztę popołudnia.
Otóż Pan Ratownik kazał Mamie Tyci „zanurkować” Tycię i popchnąć ją w kierunku Pana Ratownika.
Wszystko pięknie ładnie dopóki się nie wynurzyła i zamiast Mamy ujrzała kogoś innego…
Był jeden, wielki ryk i „nie, nie nieee!!!”
Rozpłakały się przy okazji też inne dzieci i tyle z dzisiejszego basenu 🙂
Dobrze że Tycia na Mamę się nie obraziła bo by dopiero było…!
Mama sobie nawet nie wyobraża choć kilku „cichych godzin” (ba! minut!) w towarzystwie Tyci 🙂 🙂 🙂
Co by tu robić w tym czasie??? hehe

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *